Największą
bzdurą, jaką usłyszałem dziś od swojego ucznia na wspólnych zajęciach było to,
że nigdy więcej nie zwiąże się z kobietą.
Dlaczego, zapytałem.
- Poznałem rok temu Elizę. Byliśmy w trzeciej klasie
gimnazjum i jedyne co nam pozostało po rozdaniu świadectw to wybranie wspólnej
szkoły, do której poszlibyśmy wspólnie w ramach kontynuowania nauki.
Kiwnąłem głową, siadając przy komputerze na moim stanowisku
pracy. By nie tracić chwili koncentracji, zalogowałem się do systemu i znów
odsunąłem krzesło, by bliżej przyjrzeć się jego pulchnej, szerokiej twarzy. W
jakiś niematerialny sposób dodawała mu pogodności, pomimo grobowego wyrazu
twarzy. Dałem mu znak by kontynuował.
- Eliza była bardzo promienną i inteligentną dziewczyną.
Przynajmniej ja tak sądzę. Na lekcjach prawie nigdy nie zwracano na nią uwagi
bo mówiła o rzeczach, których nie mogli zrozumieć żadni nasi nauczyciele. Astrologia,
muzyka poważna i łyżwiarstwo były jej największymi pasjami, a tak się składa,
że nikt nie chciał o tym słuchać. Rozumie pan? Kogo w końcu obchodzą te trzy, w
ogóle niezwiązane ze sobą terminy? – Zmarszczył lekko swoje krzaczaste, czarne
brwi i popatrzył na mnie. Jego policzki i usta sprawiały wrażenie układających
się w rybi dzióbek.
Wstałem na chwilę z krzesła i wolnym krokiem podszedłem do
jego ławki. Zabrałem krzesło stojące obok i usiadłem naprzeciwko niego przy
drewnianym kawałku deski. Poparzyłem na niego łagodnie i spytałem.
- A Ty, Bielcu? Czym naprawdę się fascynujesz?
Na twarzy chłopaka pokazał się lekki rumieniec, spowodowany
najpewniej bardzo intymnymi i osobistymi myślami.
- Chciałbym zostać pisarzem. – Wyszeptał do mnie. – Pisarzem
powieści erotycznych. Nie, nie, nie zwyczajnych opowiadań. To będą naprawdę
duże i piękne, lśniące krągłościami ciała powieści o sercu tam głębokim, jak
tylko głęboko może dokopać się czytelnik.
Uśmiechnąłem się delikatnie i pokręciłem głową.
- O rany, Bielcu! Ileż kobiet oddałoby Ci serce by tylko po
to, byś spełniał ich najskrytsze fantazje seksualne w swoich opowieściach. Sprzedawałbyś
je naprawdę za duże pieniądze, a w dodatku jako najciekawsze pomoce naukowe
otrzymałbyś autentyczne zdjęcia bohaterek Twoich przygód! – Wyszczerzyłem się
jak nigdy. To było zajęcie bardzo kontrowersyjne, lecz na dłuższą skalę wcale
nie tak bezwartościowe.
- Jesteś wulgarny, Josh, jesteś cholernie wulgarny.